Rok 2021 to czas niepewności. Nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja z koronawirusem, jak poradzą sobie gospodarka oraz przedsiębiorstwa, czy też, w jaki sposób zmieni się nasze życie. Niepewność obowiązuje również w temacie podwyżek – w coraz to większej liczbie branż wracamy na stare tory związane z tym procesem, jednak dalej są rynki, gdzie pracownicy nie mają pewności, że ich wynagrodzenia wzrosną. Dziś chcielibyśmy jednak przyjrzeć się, jak zmieniały się plany firm w tym zakresie w ostatnim czasie.
Predykcje z zeszłego roku
Tematem tym zajęliśmy się już w połowie zeszłego roku, tak by w listopadzie 2020 przedstawić informacje o planowanych na 2021 podwyżkach. Informacje te zebraliśmy od Uczestników naszego badania wykorzystywanego do stworzenia Raportów Płacowych. Aż 47% organizacji deklarujących przyznanie podwyżek planowało wówczas przyznawać podwyżki w kwietniu, a 23% w styczniu. W drugiej połowie roku tylko 10% przedsiębiorstw chciało podnosić wynagrodzenie pracowników, co było dosyć naturalnym działaniem w tym czasie niepewności. Średnie podwyżki miały wynieść 4,6%. Trzy miesiące później (czyli odległość jednej edycji naszych Raportów Płacowych, październik – styczeń) przyglądamy się zmianom, jakie dokonały się w planach firm.
Kiedy firmy planują przyznawać podwyżki?
Jak więc zmieniły się plany podwyższania wynagrodzeń z biegiem czasu? Dane zbieraliśmy w okresie listopad – styczeń. Porównując wyniki do poprzedniej edycji badania, okazuje się, że przewidywana wysokość podwyżek pozostaje na zbliżonym poziomie (czyli 4,6%). Zmianie uległ jednak termin tego procesu.
Na wykresie widzimy, że zmieniła się deklaracja dotycząca miesiąca przyznawania podwyżek (stosunek stycznia i kwietnia uległ zmianie). Obecnie aż 35% (wzrost o 12 punktów procentowych) firm deklaruje przyznanie podwyżek w styczniu, a 36% (spadek o 11 punktów procentowych) planuje to zrobić w kwietniu. Finalnie więc w styczniu więcej firm zadeklarowało podwyżki, niż początkowo przewidywano. Organizacje dalej nie są jednak pewne planów dotyczących wzrostu wynagrodzeń na drugą połowę roku. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Małgorzatę Latko, która pełni rolę Starszego Konsultanta w Sekcji Analitycznej: „W ostatnim kwartale ubiegłego roku wśród pewnej puli firm wyklarowały się plany odnośnie wprowadzenia podwyżek systemowych na początku 2021 roku. Znajduje to odzwierciedlenie w danych dotyczących miesięcy przyznawania podwyżek. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej nieco mniejsza liczba firm deklarowała plany ich przeprowadzenia w pierwszym miesiącu nowego roku. Najnowsza analiza podwyżek pokazuje powrót do timingu przyznawania podwyżek sprzed pandemii. Najwięcej firm planuje wprowadzić je w styczniu i kwietniu. Mniej niż dotychczas jest natomiast deklaracji dotyczących drugiej połowy roku, co w aktualnej sytuacji wydaje się naturalne. Wskazany wcześniej przykład pokazuje, że w tym niestabilnym czasie decyzje podwyżkowe są podejmowane ostrożniej niż dotychczas i dotyczą zwykle kilku najbliższych miesięcy.”
Podwyżki zawsze na początku roku
Patrząc na wyniki naszego badania, możemy dojść do wniosku, że pandemia mocno zaburzyła czas przyznawania podwyżek. Przez niepewność firm, jak sytuacja gospodarcza rozwinie się w drugiej połowie roku, planują one wzrosty wynagrodzeń w dwóch pierwszych kwartałach. Tymczasem taka tendencja przyznawania podwyżek jest całkowicie normalna i obserwować ją możemy od wielu lat. Powodów jest wiele – warto tutaj wymienić np. konieczność dostosowania się do nowej płacy minimalnej. Nie ukrywajmy jednak, że w związku z trwającą obecnie sytuacją obserwujemy większą ostrożność w planach na drugą połowę 2021 niż do tej pory.