Tag

Dolny Śląsk

Browsing

Wiele firm planując budżet wynagrodzeń, sięga po raporty płacowe, które umożliwiają dobre zaplanowanie polityki płac obowiązującej w organizacji. Dzięki porównaniu wynagrodzeń ze średnią rynkową możliwe jest zidentyfikowanie niedopłacanych i nadpłacanych pracowników, co jest jednym z czynników umożliwiających przyznanie sprawiedliwych podwyżek.

Rekrutacja, zapobieganie fluktuacji, podwyżki – to najczęstsze wyzwania, z jakimi borykają się pracodawcy. Czy to jednak koniec tej “czarnej listy”? Niestety nie! Nawet, jeśli w zespole panuje bowiem pozorny spokój, nikt nie odchodzi i nikt nie domaga się wyższego wynagrodzenia, to musimy mieć przysłowiowe oczy dookoła głowy. Jednym z rzadziej wymienianych, ale równie trudnych wyzwań, jest konieczność radzenia sobie z nadmierną absencją pracowników. Gdy podwładny zbyt często opuszcza dni pracy, w głowie powinna zapalić się nam czerwona lampka. Zanim zdecydujemy się jednak na ewentualne sankcje, koniecznie sprawdźmy, co stoi za tymi nieobecnościami. Jak się okazuje, przyczyn absencji może być całkiem sporo.

Sytuacja na polskim rynku pracy nieustannie się zaognia. W dużych miastach i stolicach województw niepodzielnie panuje rynek pracownika, przysparzając przedsiębiorcom coraz to nowych wyzwań w obszarze rekrutacji i selekcji podwładnych. Okazuje się jednak, że równie “gorąco” robi się teraz także w nieco mniejszych regionach. Jednym z nich jest Legnica – miasto w środkowej części województwa dolnośląskiego. Przyjrzyjmy się sytuacji panującej w tych okolicach.

Wrocław to jedno z najbardziej dynamicznie rozwijających się polskich miast. Bardzo duży wzrost można zaobserwować m.in. w branży IT – a to dlatego, że nieustannie tworzone są tam  m.in. nowoczesne centra usług wspólnych i inne firmy, w których zapotrzebowanie na programistów jest największe. Niestety, podobnie jak Warszawa czy Kraków, Wrocław także boryka się z rosnącym niedoborem rąk do pracy.

O zjawisku rynku pracownika mówi się obecnie już chyba w każdej polskiej firmie. Brak rąk do pracy i niedobór odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów to bolączka niemal każdego pracodawcy. Problem jest zresztą nie tylko w zatrudnieniu właściwych osób, ale także w tym, by powstrzymać je od “uciekania” do konkurencji. Największe wyzwanie w tej kwestii stoi przed firmami położonymi na granicy z innymi państwami – tam bowiem fluktuacja pracowników jest największa, a to dlatego, że zagraniczni pracodawcy oferują wyższe pensje.  

Województwo dolnośląskie charakteryzuje się niskim bezrobociem i dużą liczbą publikowanych ofert pracy. Funkcjonuje rynek pracownika, czyli sytuacja w której ofert pracy jest więcej niż osób, które mogą ją wykonywać. Pociąga to za sobą wiele konsekwencji – szybko rosnące oczekiwania płacowe, bardziej dynamiczny wzrost wynagrodzeń i często w efekcie – zwiększoną rotację.

Fluktuacja pracowników to temat, który nie od dziś spędza sen z powiek pracodawcom i specjalistom z działów HR. Problem ten dotyczy obecnie całej Polski, ale szczególnie odczuwają to przedsiębiorcy z regionów, gdzie dominują firmy produkcyjne. Jednym z nich jest Dolny Śląsk – obszar, który kiedyś kojarzony był głównie z górnictwem, a obecnie przechodzi fazę intensywnego rozwoju gospodarczego.