Na wynagrodzenie pracowników składa się płaca zasadnicza oraz różnego rodzaju dodatki płacowe. Jednym z nich jest dodatek za wysługę lat, inaczej zwany dodatkiem stażowym. Dziś, obowiązkowo jest on wypłacany tylko pracownikom jednostek budżetowych; w pozostałych sektorach gospodarki pracodawcy mogą przyznawać go dobrowolnie. W większości firm, zwyczaj wypłacania dodatku stażowego odszedł już jednak w niepamięć, będąc albo całkowicie porzuconym albo zastąpionym czymś innym. Dlaczego rekompensata za wysługę lat nie jest już tak popularna jak niegdyś?
Stażowy już niemal tylko w budżetówce
Dodatek stażowy wypłacany jest tym pracownikom, którzy przepracowali w jednej firmie co najmniej kilka lat (zazwyczaj 5). Jego wysokość wyrażana jest zwykle jako procent wynagrodzenia zasadniczego – np. 5% po pierwszych 5 latach pracy. Firmy stosują różne sposoby przyznawania dodatku stażowego:
Przykład 1: z każdym kolejnym rokiem, jaki podwładny przepracuje w danej firmie, wysokość dodatku wzrasta o kolejny 1%
Przykład 2: dodatek przyznawany jest pracownikowi co kilka lat (np. po 5, 10, 15, 20 lat)
Częstą praktyką jest określenie maksymalnego % dodatku. Np. po przepracowaniu w firmie 25 lat pracownik otrzymuje dodatek w wysokości 25% swojego wynagrodzenia zasadniczego. Kolejne przepracowane lata w firmie nie są brane pod uwag, czyli kolejno po 26, 27 czy 30 latach wartość dodatku się nie zmienia.
Co oczywiste, dodatki stażowe bardzo często pojawiały się w czasach, gdy niejednokrotnie w jednej firmie przepracowywano niemal całe życie, a częsta zmiana miejsca zatrudnienia była rzadkością. Obecnie rynek pracy uległ jednak drastycznej przemianie i pracodawca, choćby chciał, nie tak często ma możliwość wypłacania komuś dodatku za kilka-kilkanaście lat pracy w jednym miejscu. Do firm szturmem wkracza bowiem młode pokolenie, które kieruje się w życiu zupełnie innymi zasadami niż ich dziadkowie lub rodzice. Dodatek za wysługę lat utrzymuje się obecnie jeszcze w instytucjach budżetowych, bo tylko tam jest on narzucony przez przepisy prawa pracy – i tam można również zaobserwować największą lojalność pracowników względem firmy. Urzędnicy lub nauczyciele zmieniają pracę stosunkowo rzadko w porównaniu do reszty społeczeństwa. Trudno jednak jednoznacznie ocenić, czy wpływ na ich lojalność ma właśnie sam dodatek stażowy, czy jest to raczej wypadkowa wielu czynników, takich jak stabilność i pewność zatrudnienia oraz innego rodzaju dodatki (trzynasta pensja itd.) – oczywiście najbardziej prawdopodobna wydaje się ta druga wersja.
Wiedza (niekoniecznie) idzie w parze z doświadczeniem
Pracodawcy spoza sfery budżetowej coraz rzadziej decydują się na przyznawanie dodatku stażowego. Dlaczego tak jest? Tendencję trafnie komentuje Krzysztof Bujak, ekspert z firmy manaHR:
- W ostatnich latach widać wyraźny trend „wygaszania” dodatku za wysługę lat. Organizacje dążą do tego, by doceniać wyniki pracy, wpływ na firmę, wykorzystywane w pracy kompetencje – często powiązane z doświadczeniem, ale niekoniecznie! Dodatek związany z czasem zatrudnienia tworzy ryzyko dyskryminacji i demotywacji (bo tak samo pracującym pracownikom wypłacane jest różne wynagrodzenie). Najczęstszą praktyką jest włączenie go do wynagrodzenia zasadniczego, a następnie sprawdzenie jak nowa płaca ma się do założonych „widełek wynagradzania” na danym stanowisku. Od wyniku porównania zależą następne działania.
By uniknąć pewnego rodzaju “niesprawiedliwości” w firmie, pracodawcy często albo całkowicie rezygnują z dodatku stażowego, albo wliczają go do płacy zasadniczej, czyli z roku na rok podnoszą pensję podwładnego o dany procent. Brak wyraźnego rozróżnienia między tymi, którzy pracują dłużej, a tymi, którzy są w firmie dopiero od niedawna, sprawia, że każdy pracownik może czuć się tak samo wartościowy – bo, jak zauważył Krzysztof Bujak, jakość pracy nie zawsze idzie w parze z doświadczeniem.
Wielki powrót czy ostateczny upadek?
Mimo że dodatkowa kwota za wysługę lat jest dziś spotykana coraz rzadziej, warto zastanowić się, czy w obecnych czasach rynku pracownika, dodatek stażowy znowu nie wróci do łask – jako “nagroda” za lojalność. Przedstawiciele młodego pokolenia nie mają bowiem zwykle skrupułów, by przenieść się do innego pracodawcy w poszukiwaniu lepszych warunków zatrudnienia. Nadmierny poziom fluktuacji to duże wyzwanie dla przedsiębiorców, bo muszą oni ponosić dodatkowe koszty związane z rekrutacją i przyuczaniem kolejnych osób. Z jednej więc strony, dodatek stażowy mógłby funkcjonować jako swego rodzaju podziękowanie za pracę w jednej firmie przez wiele lat, z drugiej jednak, istnieją inne, bardziej sprawiedliwe sposoby na zatrzymanie pracowników u siebie. Jak twierdzi Krzysztof Bujak, zwiększą się raczej stawki wynagrodzenia zasadniczego – a to ze względu na młodych pracowników, których rekrutacja i utrzymanie stanowi dziś największy problem. Dla nich najbardziej liczy się zaś właśnie pensja podstawowa, a dodatki mają drugorzędne znaczenie. Wszystko wskazuje więc na to, że tendencja “wygaszania” dodatku stażowego będzie utrzymywać się przez kolejne lata.