Jeszcze niedawno Podlasie było uznawane za najwolniej rozwijający się region naszego kraju. Na szczęście, owo fatum powoli opuszcza północno-wschodnią część Polski, robiąc miejsce dla szeroko pojętego rozwoju gospodarczego. Podlasie mocno ruszyło do przodu, a osiągnięcia poczynione w mijającym roku są na to najlepszym dowodem.

Już nie tylko turystyka

Województwo podlaskie staje się coraz bardziej atrakcyjnym celem dla inwestorów. Region, uważany niegdyś za mało rozwinięty gospodarczo, za to przyciągający dziewiczą naturą i możliwością wypoczynku w sanatoriach, był raczej celem turystów szukających możliwości odcięcia się od pędu cywilizacji niż przedsiębiorców chcących rozwinąć tu swoją działalność. Obecnie Podlasie nadal jest atrakcyjne pod względem turystycznym, ale stopniowo zwiększa się również jego znaczenie w skali polskiej gospodarki. O tym, jak bardzo zmienia się sytuacja w tej części kraju, świadczy rosnąca liczba różnorakich inwestycji oraz obecność Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ta ostatnia działa od 1996 r. i sprzyja rozwojowi gospodarczemu w regionie za sprawą tworzenia nowoczesnych ośrodków przemysłowych i wydawania zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej na bardzo preferencyjnych warunkach – tamtejsi inwestorzy mają możliwość uzyskania zwolnienia z podatku dochodowego aż do 70% wartości zainwestowanego kapitału. Z tego względu, coraz więcej firm decyduje się na rozpoczęcie działalności w SSSE– szczególnie, że rząd Podlasia planuje znaczną rozbudowę sieci komunikacyjnej (powstać ma m.in. droga ekspresowa Via Baltica, prowadząca z Warszawy do Tallina w Estonii i biegnąca przez Litwę i Łotwę, stanowiąc część transeuropejskiego korytarza transportowego). SSSE łączy aż 19 podstref na terenie województwa podlaskiego, warmińsko-mazurskiego oraz mazowieckiego. Gdy weźmie się pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, obszar SSSE wydaje się miejscem naprawdę atrakcyjnym gospodarczo, które – zarówno teraz, jak i w przyszłości – będzie przyciągać coraz więcej inwestorów.

 

Nagrodzeni za inwestycje

Region Podlasia może także pochwalić się pozytywnymi zmianami w istniejących już firmach. Tylko w tym roku, na terenach północno-wschodniej Polski miało miejsce kilka dużych inwestycji, polegających na rozbudowie dotychczasowych zakładów. Nagrodę Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku, zrzeszającej ok. 150 lokalnych przedsiębiorstw, otrzymał m.in. Maciej Formanowicz, prezes Fabryk Mebli Forte. Przyznane wyróżnienie dotyczyło ostatniego przedsięwzięcia, czyli budowy nowego zakładu w Suwałkach – jak się okazało, była to największa tegoroczna inwestycja w regionie. Nagrodę zdobył także prezes firmy SaMASZ produkującej maszyny rolnicze – wyróżnienie dotyczyło inwestycji w nową fabrykę w Zabłudowie. Rozwój tego typu przedsiębiorstw jest dla Podlasia szczególnie ważny, bo region utrzymuje się głównie z rolnictwa i dystrybucji żywności – firmy produkujące nowoczesne maszyny rolnicze są więc tam bardzo potrzebne. Oprócz tego, na terenie SSSE powstanie jeszcze m.in. zakład firmy Malfeed produkującej sosy i koncentraty owocowo-warzywne. Ma to być już trzeci zakład produkcyjny w Szczuczynie, jednej z podstref Suwalskiej SSE. Zatrudnionych ma być ok. 50 osób, a pracę znajdą tam przede wszystkim kobiety.

 

Konfrontacja z rynkiem pracownika

Postępujący rozwój regionu podlaskiego sprawia, że dużo dzieje się także na tamtejszym rynku pracy. Podobnie jak w całej Polsce, znacznie zmniejszyła się tu stopa bezrobocia (a warto pamiętać, że Podlasie było jednym z regionów o najwyższym odsetku osób poszukujących zatrudnienia). W roku 2017, w miesiącach od stycznia do września, bezrobocie wynosiło tutaj 8,9% – a jeszcze rok temu, w analogicznym okresie, było to 10,5% – wyraźnie widać więc, jak szybko na Podlasiu zachodzą pozytywne zmiany gospodarcze. Z drugiej jednak strony, gwałtowny rozwój regionu spowodował powstanie zjawiska rynku pracownika, z którym pracodawcy borykają się obecnie w całej Polsce. Sytuację trafnie komentuje Maciej Ważny, Konsultant w Dziale Analiz i Raportów Płacowych Advisory Group TEST Human Resources:

Wielokrotnie słyszymy, że rynek pracownika rozszerza się na całą Polskę. Ten problem zauważamy również na Podlasiu, gdzie prężnie rozwija się Suwalska Strefa Ekonomiczna. W samych Suwałkach jest kilkanaście dużych zakładów produkcyjnych. Bezrobocie jest stosunkowo niskie, firmy się rozwijają a co za tym idzie zatrudniają nowe osoby, a rąk do pracy brak. Dodatkowo zarówno w Suwałkach jak i na Podlasiu powstają nowe inwestycje. Taka sytuacja sprawia, że firmy muszą oferować atrakcyjne wynagrodzenia, aby przyciągnąć nowych pracowników, plus dodatkowo podwyższać wynagrodzenia w kluczowych działach, aby utrzymać swoich pracowników, którzy coraz częściej nie mają problemów z tym, by odejść do firmy, która płaci więcej. – mówi.

 

Na Podlasiu (już nie) płaci się mniej

Pogłębianie się rynku pracownika w województwie podlaskim oznacza, że tamtejsi pracodawcy, chcąc przyciągnąć podwładnych, muszą oferować im wyższe pensje. Z danych opracowanych przez Urząd Statystyczny w Białymstoku widać wyraźnie, jak na przestrzeni ostatnich lat, wzrasta kwota średniego wynagrodzenia brutto w różnych sektorach (przemysł, budownictwo, handel i naprawa pojazdów samochodowych oraz transport i gospodarka magazynowa). W roku 2017, wynagrodzenie we wszystkich powyższych branżach wynosiło średnio 3821 zł brutto, zaś w ubiegłym roku – 3575 zł brutto. Podobną tendencję widać również w corocznym Raporcie Płacowym, choć – jak mówi Dorota Bodek, Manager w Dziale Analiz i Raportów Płacowych AG TEST HR – Zapewne nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że wynagrodzenia w województwie podlaskim są niższe niż średnia krajowa. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że płace w województwie podlaskim powoli “doganiają” wynagrodzenia na poziomie ogólnopolskim.

Im niższy poziom zarządzania, tym mniejsza jest dysproporcja między stawkami w regionie a ogólnokrajowymi. Opierając się na danych z jesiennej edycji badania Raport Płacowy, wynagrodzenia kierowników pracujących w firmach na Podlasiu stanowią ok 75% średniej ogólnopolskiejna tym poziomie zarządzania. W przypadku pracowników fizycznych to już 89% stawki krajowej – a u robotników na tzw. entry level, dopiero zaczynających swoją karierę zawodową, różnicy między stawką w regionie a średnią ogólnopolska praktycznie nie ma. Te dane pokazują, jak duże jest zapotrzebowanie na pracowników fizycznych wynikające z nowych inwestycji w regionie i powiększania zatrudnienia w firmach już istniejących – twierdzi Dorota Bodek.

Rozważając temat wynagrodzeń na Podlasiu, trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden czynnik: niższe koszty życia. Jak wynika ze wspomnianej analizy sporządzonej przez Urząd Statystyczny w Białymstoku, ceny towarów i usług zawsze były tam odrobinę niższe niż w reszcie kraju. Dopiero w tym roku, wartości te uległy wyrównaniu. Stopniowe podnoszenie płac jest więc również odpowiedzią na rosnące potrzeby tamtejszego społeczeństwa. Czy przyszłość regionu podlaskiego rysuje się w pozytywnych barwach? Z tempa, w jakim to województwo wzrasta, można wnioskować, że tak. Miejmy tylko nadzieję, że zarówno na Podlasiu, jak i w całej Polsce, uda się znaleźć więcej rąk do pracy. Na szczęście, wśród pracodawców, świadomość co do znaczenia warunków zatrudnienia powoli wzrasta i coraz więcej firm decyduje się wprowadzać podwyżki i zmieniać otoczenie pracowników na lepsze.