W Polsce coraz więcej mówi się o tym, że kobiety powinny mieć większe szanse na rynku pracy. Czynne zawodowo panie zajmują oczywiście różnorodne stanowiska, od fizycznych po kierownicze, ale nadal pracuje ich dużo mniej niż mężczyzn. Jak faktycznie wygląda ten podział i czy zatrudnianie większej liczby kobiet może być wartościowe dla pracodawców?

Kariera czy dom?

By zrozumieć brak równowagi pomiędzy sytuacją kobiet i mężczyzn na rynku pracy, należy poznać przyczyny, dla których panie stosunkowo rzadziej podejmują pracę zawodową. Do najważniejszych czynników, mających na to wpływ, należą przede wszystkim ich naturalne uwarunkowania, takie jak mniejsza siła fizyczna czy fakt, że to one rodzą i wychowują dzieci. Najbardziej znaczący wydaje się tutaj głównie ten drugi aspekt: po przejściu na urlop macierzyński oraz wychowawczy, wiele kobiet decyduje się nie wracać już na ścieżkę zawodową, w całości poświęcając swój czas rodzinie. Rodzenie i wychowywanie dzieci ma niestety również drugą stronę medalu – wielu pracodawców odrzuca kandydatury kobiet w wieku reprodukcyjnym, obawiając się, że szybko zajdą one w ciążę. W ogólnym rozrachunku, paniom jest więc nieco trudniej znaleźć pracę niż mężczyznom.

 

Ogień i woda

Analizując sytuację kobiet na rynku pracy, nie można także zapomnieć o uwarunkowaniach historycznych. Niegdyś podział na pracującego mężczyznę i zajmującą się domem kobietę był całkowicie naturalny, a panie pracowały tylko wtedy, gdy zmuszała ich do tego niesprzyjająca sytuacja finansowa. Dopiero po II wojnie światowej, gdy nastąpił gwałtowny przyrost gospodarczy, kobiety zaczęły bardziej licznie podejmować pracę zawodową. Proces ich stopniowego wchodzenia na rynek pracy trwa do dziś. Mimo że tzw. płeć piękna stosunkowo często obejmuje różnorodne stanowiska (nawet wysokiego szczebla), można powiedzieć, że jeszcze “daleko nam do ideału”. Na szczęście pojawia się coraz więcej akcji, zachęcających kobiety do podejmowania pracy w zawodach, które do tej pory były uznawane za typowo męskie, jak np. inżynier. Mimo to należy zdawać sobie sprawę, że pewne nierówności trudno będzie “sztucznie” zlikwidować, gdyż kobiety wybierają zwykle innego typu aktywności niż mężczyźni. Większość pań preferuje kształcić się i pracować w obszarach humanistycznych, panowie częściej wybierają zaś studia i zawody ścisłe. Oczywiście zdarzają się tutaj wyjątki, potwierdzające, że kobieta może być np. doskonałą programistką. Ogólna tendencja jest jednak zgodna z wyżej postawioną tezą, co doskonale odzwierciedlają poniższe dane.

 

Dwa bieguny zatrudnienia

Jak wynika z najnowszego Raportu Płacowego (edycja jesień 2017), stosunek liczby kobiet do mężczyzn w badanych firmach wynosi 35% do 65%. Wśród przedsiębiorstw uczestniczących w badaniu znalazło się 415 firm produkcyjnych, 158 firm handlowych oraz 175 firm usługowych. Jeśli chodzi o kobiety zajmujące stanowiska związane z zarządzaniem wspomnianymi organizacjami, jest ich 14%. Pod względem obszarów, najmniej pań pracuje w inżynierii (16%). Nieco wyższe miejsce pod tym względem zajmuje branża IT (19%). Więcej kobiet zatrudnionych jest w branży logistyki i zakupów (23%) oraz badań i rozwoju (27%). Niemal idealna równowaga pomiędzy liczbą zatrudnionych kobiet i mężczyzn zachodzi w obszarze jakości (48% pań) oraz obsługi klienta (53% pań). Już w branży marketingu zaczyna być zaś widoczna przewaga płci pięknej (56%), bardzo widoczna również w administracji i prawie (67%), branży PR (74%), finansach i księgowości (57%) oraz SSC/BPO, czyli centrach nowoczesnych usług dla biznesu (77%). Na podium znajduje się jednak branża HR, jak dotąd bezkonkurencyjna pod względem liczby zatrudnionych kobiet – panie zajmują tutaj aż 89% stanowisk. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że praca w tej branży, prócz wielu twardych umiejętności, wymaga też mocno rozwiniętych zdolności interpersonalnych, takich jak np. rozumienie przekazu pozawerbalnego kandydatów. Wydaje się, że kobiety radzą sobie w tych aspektach nieco lepiej niż mężczyźni.

 

Kobiety na pokład!

A jak wygląda “rozkład” kobiet i mężczyzn w firmach pod względem konkretnych regionów w Polsce? Jak wynika z Raportu Płacowego Advisory Group TEST Human Resources, w ujęciu ogólnopolskim udział kobiet pracujących wynosi 35%, ale są w kraju regiony, gdzie liczba ta jest zdecydowanie wyższa. Tak jest m.in. na Podbeskidziu. W Bielsko Białej i okolicach 45% zatrudnionych stanowią kobiety. Wpływ na tę sytuację może mieć bardzo wiele czynników. Po pierwsze względy historyczne (w tym obszarze kwitł przemysł włókienniczy), a po drugie – nastawienie i polityka pracodawców. Rynek podbeskidzki mocno odczuwał niedobór pracowników produkcyjnych, dlatego częstą stała się praktyka wydzielania dla kobiet stanowisk, na których praca była nieco lżejsza. Pokazuje to, że zapewne i w innych regionach jest potencjał na zwiększenie zatrudnienia dzięki przyjmowaniu kobiet, co w czasach niedoboru rąk do pracy może okazać się nieocenioną szansą dla firm. – zauważa Maria Kuźniar, Starszy Konsultant w AG TEST HR.

Wobec problemów z rekrutacją i utrzymaniem cennych pracowników – nie tylko w branży produkcyjnej, ale w całej Polsce w ogóle – zatrudnianie większej liczby kobiet może okazać się ratunkiem dla pracodawców. Warto więc zachęcać je do podejmowania aktywności zawodowej, zwłaszcza w obszarach zdominowanych przez mężczyzn – i robić to już na poziomie edukacji. Nieocenione wydają się tutaj różnorodne programy organizowane przez firmy i uczelnie, mające nie tylko podnieść samoświadomość kobiet (np. że warto spróbować swoich sił w inżynierii), ale także zmienić do nich nastawienie społeczeństwa, z pracodawcami włącznie.