Jeszcze kilkanaście lat temu to firmy dyktowały warunki na rynku. Działo się tak, ponieważ pracy było mniej niż chętnych. Później sytuacja uległa zmianie i do czynienia mieliśmy z tzw. rynkiem pracownika, gdy to organizacje musiały zabiegać o ludzi. Przyszła jednak pandemia i wszyscy obawialiśmy się powrotu do przeszłości. Czy jednak tak się stało? Dziś postaramy się odpowiedzieć na to pytanie, bazując na wynikach najnowszej Analizy fluktuacji i absencji.

Badanie fluktuacji

Nasze badanie przeprowadziliśmy w pierwszym kwartale 2022 roku i obejmowało ono okres od stycznia do grudnia 2021. Wzięło w nim udział 355 przedsiębiorstw, z czego aż 71% stanowiły firmy produkcyjne. Zbadaliśmy poziom fluktuacji ogólnej oraz tej z podziałem na odejścia będące decyzją pracownika i pracodawcy. Przyjrzeliśmy się również powodom odejść, by jak najbardziej odpowiedzieć na potrzeby naszych Klientów i umożliwić im przeprowadzenie ich własnych analiz.

Lubimy, kiedy to dane przemawiają – oddajmy więc im głos. Aby sprawdzić, jak rozwijała się sytuacja na rynku przez ostatnie lata, przygotowaliśmy zestawienie dla danych ogólnopolskich.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że ponownie umacniania się rynek pracownika – szczególnie w przypadku white collar. Świadczy o tym wyższy niż w ostatnich latach wskaźnik fluktuacji w 2021 roku. Jedynie w przypadku managementu zanotowany został nieznaczny spadek odejść.

Czy fluktuacja świadczy o umacniającym się rynku pracownika?

Po części odpowiedzieliśmy już sobie na postawione wcześniej pytanie. Czyli – czy pandemia spowodowała powrót do przeszłości i rynek pracodawcy? Odpowiedź brzmi – nie. Według Martyny Ratusznik, która pełni rolę Lidera Zespołu w naszej organizacji: „Pandemia koronawirusa miała oczywiście wpływ na rynek pracy. Niektórzy pracownicy, w obawie o brak stabilności zatrudnienia, woleli pozostać na dotychczasowym stanowisku u obecnego pracodawcy niż szukać nowych możliwości w innych zakładach pracy”. Potwierdzają to nasze dane – w 2020 roku wskaźnik fluktuacji dla wszystkich pracowników wyniósł 14%, podczas gdy rok wcześniej było to 15%. W 2021 sytuacja wyglądała jednak inaczej. Jak podkreśla Martyna: „Pracodawcy zwracali uwagę na to, że na początku pandemii fluktuacja rzeczywiście się zatrzymała, natomiast w 2021 roku zostało zaobserwowane pewnego rodzaju odbicie”. Ponownie – dane doskonale nam to obrazują, bowiem w 2021 mamy już 17% wskaźnik odejść! Skąd tak duży wynik? Zdaniem Martyny miały na to wpływ dwa czynniki: „Po pierwsze, aby zatrzymać obecnych i przyciągnąć nowych pracowników, firmy musiały zrealizować podwyżki. Drugi czynnik to dynamicznie zwiększająca się inflacja – pracownicy oczekiwali kolejnych podwyżek, aby skutki inflacji były dla nich jak najmniej dotkliwe. Upraszczając, jeśli firmy nie było stać na podwyższenie budżetu wynagrodzeń, pracownik poszukiwał nowego pracodawcy, który zagwarantuje mu większe wynagrodzenie. Warto wspomnieć również o wpływie pracy zdalnej, do której pracownicy biurowi zdążyli się już przyzwyczaić. Jeśli firma wprowadzała w tym obszarze jakieś limity – pracownik szukał nowej pracy, w której praca z domu będzie standardem”. Zatrudnieni, po chwili stagnacji, znowu poczuli więc, że rynek stoi dla nich otworem. W związku z tym, jeśli obecna firma nie potrafi sprostać ich oczekiwaniom, rozpoczynają rozglądanie się za nowym miejscem pracy.