Dynamiczna i nowa sytuacja (a do takich niewątpliwie należy pandemia koronawirusa) sprzyja pojawianiu się licznych informacji, doniesień, newsów i plotek. Zdarza się też, że wnioski wysuwane na podstawie obserwacji firm z branż najbardziej dotkniętych pandemią generalizowane są na cały rynek. Podobnie jak w naszym poprzednim wpisie, chcielibyśmy skupić się na tym, co dzieje się aktualnie w średnich i dużych firmach, szczególnie z sektora produkcji i branży usług wspólnych, bo właśnie z setkami takich firm jesteśmy w ciągłym kontakcie. Poniższy tekst to suma naszych obserwacji i synteza pozyskanych w setkach rozmów informacji.

FAKTY I MITY czyli o czym się mówi vs co się dzieje

FIRMY ZWALNIAJĄ

Z naszych obserwacji wynika, że decyzja o redukcji zatrudnienia jest ostatecznością, po którą firmy sięgają jeśli wyczerpane zostały inne możliwości. Pandemia trwa od ponad 2 miesięcy i nie wiadomo, jak sytuacja potoczy się dalej, a zwolnienia to ostateczny krok – tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu firmy zmagały się z niedoborem kadry i ogromnymi trudnościami z pozyskaniem odpowiednich pracowników. Nie mając wiedzy, na ile tymczasowa jest ta sytuacja i jak będzie wyglądać rzeczywistość po powrocie do tzw. normalności, czymkolwiek miałaby ona być, zwolnienia są ryzykowne, bo mimo, że w krótszej perspektywie czasowej oznaczają obcięcie kosztów, to długoterminowo mogą oznaczać znaczący ich wzrost (koszt zrekrutowania, zatrudnienia i wdrożenia nowego pracownika). W rozmowach z częścią naszych Klientów pojawia się temat ewentualnej redukcji zatrudnienia, ale przynajmniej na razie firmy te stanowią mniejszość i takie rozwiązanie jest bardziej rozważane niż realizowane. W przypadku firm średnich i dużych zatem na ten moment powiedzielibyśmy, że raczej nie zwalniają, ale pytanie brzmi jak wiele firm zastanawia się nad tym rozwiązaniem i ile z nich się na to zdecyduje. Pierwsze twarde odpowiedzi na te pytania będziemy znali już w lipcu, bo to jedna z kwestii o które będziemy pytać ponad 700 firm biorących udział w naszym badaniu.

FIRMY OBNIŻAJĄ WYNAGRODZENIA

Część na pewno – ale jaka jest skala tego zjawiska? I czy mówimy o tymczasowym obniżeniu pensji, np. w związku z tym, że firma wprowadziła 80% wymiar czasu pracy lub przestój ekonomiczny czy o trwałych zmianach, które znajdą odzwierciedlenie w umowach z pracownikami?

Minęły 2 miesiące od początku pandemii w Polsce, przy czym pierwsze tygodnie były czasem, w którym firmy skupiały się głownie na reorganizacji działania i nadążaniu za zmieniającą się sytuacją. Obniżenie wynagrodzenia na stałe wymaga zmian w umowach o pracę, często zmian w regulaminach pracy czy układach zbiorowych. Jest grupa firm, która się na to zdecydowała, jest też – wydaje się, że większa – pula firm, które podjęły wyłącznie działania tymczasowe i dopiero rozważają ewentualne stałe zmiany – które wymagają analizy sytuacji. Jaka jest skala tego zjawiska? Przekonamy się w lipcu, kiedy udostępnimy lipcowy Raport Płacowy oraz specjalny suplement, który pokaże skalę działań podejmowanych przez polskie firmy.

FIRMY NIE DAJĄ PODWYŻEK

Od lat badamy ten temat i wiemy, że w polskich firmach podwyżki najczęściej przyznawane są w styczniu i kwietniu.

Źródło: Analiza Podwyżek manaHR, edycja Kwiecień 2020

Podwyżki zaplanowane na pierwsze 3 miesiące tego roku miały miejsce. Jeśli chodzi o podwyżki kwietniowe – sporo firm wstrzymało te działania, bo na kwiecień przypadło apogeum chaosu, aczkolwiek część naszych Klientów mimo zawirowań realizowała planowo działania związane z planowaniem budżetu wynagrodzeń i wprowadziła podwyżki w życie. Stosunkowo duża grupa naszych Klientów decyzje o podwyżkach przesunęła na 2 połowę roku. Ile % firm już zrealizowało podwyżki, a ile z nich zrezygnowało? Na kiedy odsunięte zostały decyzje o zmianach wynagrodzeń? Jaki był średni % podwyżek zrealizowanych do tej pory vs jakiej wysokości mają być podwyżki planowane na drugą połowę roku? Odpowiedzi na te pytania będziemy znali w lipcu, po wydaniu szczegółowej analizy podwyżek w 2020 roku.

FIRMY PŁACĄ ZA PRACĘ W DOMU

Sporo się wśród HRowców dyskutuje nt dodatku za pracę w domu, który miałby rekompensować pracownikom ponoszone przez nich koszty (głównie chodzi o zużycie energii elektrycznej). Temat ten jest szczególnie często poruszany prze firmy z branży SSC/BPO, w których z uwagi na specyfikę pracy w trybie home office pracuje większość lub wszyscy pracownicy. Zapytaliśmy naszych Klientów z centrów usług wspólnych o tę kwestię dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy i na ten moment dodatek za pracę z domu oferuje zdecydowana mniejszość firm – od 5 do 10% organizacji z branży SSC/BPO. Są to zwykle kwoty rzędu 50-60 zł miesięcznie.

Jaka jest skala tych zjawisk?

W naszej ocenie brakuje rzetelnych informacji dla poszczególnych sektorów czy branż, które umożliwiałyby porównanie się do wybranego wycinku rynku – a więc do firm o podobnej specyfice. Dlatego też w rozpoczętej właśnie lipcowej edycji badania planujemy zebrać:

  • Dane płacowe na dzień 30 kwietnia 2020
  • Podwyżki w 2020 – zarówno zrealizowane do tej pory, jak i planowane na drugą połowę roku
  • Informacje o skali działań podejmowanych przez firmy (zmiany w wymiarze etatu, wynagrodzenia, dodatków płacowych, benefitów, redukcje zatrudnienia, etc) – jakie działania zostały podjęte, jakie są planowane (oraz jak wygląda to w poszczególnych sektorach, branżach i regionach)

Dzięki temu będziemy w stanie dostarczyć rzetelnych informacji oddających aktualny stan wynagrodzeń, jak również pokazujących plany na resztę tego roku, na których można będzie się oprzeć w podejmowaniu decyzji i które pokażą jaki był i może być wpływ pandemii na średnie i duże firmy.

Serdecznie zapraszamy do udziału w największym badaniu wynagrodzeń w Polsce! Skontaktuj się z nami!