Podobnie jak ludzki organizm źle znosi dłuższe momenty przestoju (braku aktywności fizycznej), tak samo cierpi zakład produkcyjny, w którym jakaś część składowa parku maszynowego odmówiła posłuszeństwa. Dlatego tak ważne jest, zarówno w przypadku ludzi jak i przedsiębiorstwa, by utrzymywać dobrą kondycję pozostając w ruchu.

 

Dział Utrzymania Ruchu (UR) jest ostoją dla każdej firmy produkcyjnej. W zależności od wielkości firmy, dział może składać się z kilku lub kilkudziesięciu osób, a nawet różnorodnych struktur. Nawet jeśli w jego skład wchodzą tylko 2 osoby: specjalista ds. utrzymania ruchu i mechanik, to już możemy mówić o osobnej jednostce w strukturach firmy. Czym w skrócie zajmuje się ten dział? Pracownicy utrzymania ruchu dbają nieustannie  o dostępność i sprawność maszyn dla procesu produkcji. Ich działania można skupić w 3 podkategorie: przygotowanie maszyn do pracy, ich naprawa oraz konserwacja. W dzisiejszych czasach do wyżej wymienionych zadań dodaje się jeszcze troskę o: bezpieczeństwo ludzi i środowiska, efektywność produkcji, poziom podejmowanego ryzyka oraz jakość produktów i usług.

 

Zwykle koszty UR sięgają granicy 5% obrotu firmy. Stanowi to od 4 do nawet 15% kosztów produkcji, w zależności od branży (np. 4% w przemyśle elektronicznym, a 15% w transporcie). Aby zarządzanie utrzymaniem ruchu było efektywne i pomagało obniżyć koszty produkcji, a nie było dodatkowym obciążeniem, potrzebna jest specjalnie dopasowana strategia. Powinna ona wpasowywać się do potrzeb i specyfiki danego przedsiębiorstwa. Za taką uważana jest sławna metoda lean management. W ramach tej koncepcji coraz większą popularność zdobywa narzędzie Total Productive Maintenance (tłum. Globalne zarządzanie utrzymaniem ruchu).

 

TPM to koncepcja opracowana przez Japan Institute of Plant Maintenance jako wsparcie dla japońskich firm. Definiowana jest jako obsługa konserwacyjna maszyn i urządzeń, która realizowana jest przez operatorów i personel UR wewnątrz przedsiębiorstwa. Celem jest osiągnięcie poziomu trzech zer: zero awarii, zero braków, zero wypadków przy pracy. Koncepcję TPM realizuje się w dwóch obszarach: człowieka i maszyny. W pierwszym przypadku, celem jest zwiększenie efektywności pracowników poprzez podnoszenie ich umiejętności i wiedzy (co pociąga za sobą zwiększenie ich odpowiedzialności). W sferze maszyn ich działania powinny być skupione na utrzymaniu maszyn i urządzeń w stanie wysokiej dostępności. Dzięki lepszemu poznaniu maszyn przez pracowników służby UR są w stanie przewidzieć wcześniej jakikolwiek problem i poczynić pewne działania jeszcze zanim wystąpi awaria. Powoduje to, że maszyny są dostępne w każdym momencie, spada naturalnie ich awaryjność, co w sposób oczywisty przyczynia się do zmniejszenia kosztów produkcji.

 

Chcąc ocenić obecny stan jakości utrzymania ruchu w przedsiębiorstwie używając metody TPM stosuje się współczynnik OEE (Overall  Equipment Effectiveness), czyli w wolnym tłumaczeniu ogólna efektywność urządzeń. By tę efektywność policzyć bierzemy pod uwagę: dostępność maszyny w czasie, wykorzystanie w znaczeniu planowanego procentowego obciążenia oraz jakość produkowanych przez nią wyrobów. Współczynnik OEE obliczany jest dla każdej maszyny z osobna. Wynik powyżej 60% jest pożądany, a powyżej 80% jest już zadowalający. Czy tak naprawdę możliwe jest całkowite wyeliminowanie awarii oraz przestojów? To zależy nie tylko od wybranej metody stosowanej przez firmę w zakresie UR, ale też od pracowników, którzy te metody uskuteczniają. Praktyka jednak pokazuje, że coraz więcej firm zauważa różnicę i działa w tym kierunku, bo najwięcej tracą ci, którzy stoją w miejscu.