Author

manaHR

Browsing

O zjawisku rynku pracownika mówi się obecnie już chyba w każdej polskiej firmie. Brak rąk do pracy i niedobór odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów to bolączka niemal każdego pracodawcy. Problem jest zresztą nie tylko w zatrudnieniu właściwych osób, ale także w tym, by powstrzymać je od “uciekania” do konkurencji. Największe wyzwanie w tej kwestii stoi przed firmami położonymi na granicy z innymi państwami – tam bowiem fluktuacja pracowników jest największa, a to dlatego, że zagraniczni pracodawcy oferują wyższe pensje.  

Mówi się, że jeśli absencja pracowników jest na poziomie wyższym niż ok. 6,5%, to prawdopodobnie w firmie źle się dzieje. Oczywiście “normalny” wskaźnik absencji jest zmienny i zależy od specyfiki danej branży, regionu czy nawet firmy samej w sobie. Dla pracodawcy zawsze jednak najbardziej niepokojąca jest sytuacja, kiedy pracownicy biorą zbyt dużo zwolnień chorobowych. Zachodzi wtedy podejrzenie, że to nie choroba jest przyczyną nieobecności w miejscu pracy. Zgodnie z potrzebami naszych Klientów, postanowiliśmy przebadać temat absencji pracowników na przykładzie firm produkcyjnych z Dolnego Śląska.

Rekrutacja i utrzymanie pracowników w firmie to wyzwanie, któremu polskie firmy nieustannie muszą stawiać czoła. Obecnie nastały bowiem czasy, kiedy większość pracowników może sama decydować o tym, czy woli pracować w jednej czy drugiej firmie. To pracodawcy muszą się dziś postarać o zapewnienie im takich warunków, by ci nie myśleli nawet o odejściu. Jedną z ważniejszych rzeczy zachęcających pracowników do pozostania na swoim miejscu pracy, jest oczywiście odpowiednie wynagrodzenie. Jak jednak sprawdzić, czy płace w naszej firmie są właściwe?

Województwo dolnośląskie charakteryzuje się niskim bezrobociem i dużą liczbą publikowanych ofert pracy. Funkcjonuje rynek pracownika, czyli sytuacja w której ofert pracy jest więcej niż osób, które mogą ją wykonywać. Pociąga to za sobą wiele konsekwencji – szybko rosnące oczekiwania płacowe, bardziej dynamiczny wzrost wynagrodzeń i często w efekcie – zwiększoną rotację.

Obecna sytuacja na rynku pracy wymusza na pracodawcach coraz to nowe sposoby przyciągania i zatrzymywania kadry pracowniczej. Poprawia się nie tylko atmosfera w miejscu zatrudnienia, ale także perspektywa rozwoju dla personelu – nie wspominając już o pojawiających się coraz częściej atrakcyjnych dodatkach pozapłacowych, a co najważniejsze, podwyżkach. Jeśli chodzi o to ostatnie, pracodawcy przyznają je dużo chętniej niż kiedyś. Jak obecnie kształtują się podwyżki w Polsce?

Fluktuacja pracowników to temat, który nie od dziś spędza sen z powiek pracodawcom i specjalistom z działów HR. Problem ten dotyczy obecnie całej Polski, ale szczególnie odczuwają to przedsiębiorcy z regionów, gdzie dominują firmy produkcyjne. Jednym z nich jest Dolny Śląsk – obszar, który kiedyś kojarzony był głównie z górnictwem, a obecnie przechodzi fazę intensywnego rozwoju gospodarczego.

W Polsce dużo mówi się o tym, że zarobki w Warszawie są wyższe niż w reszcie kraju. Pogląd ten wynika z faktu, że miasto to, jako stolica, jest najbardziej rozwinięte gospodarczo – to tutaj mieszczą się centrale wielkich firm, to także tutaj inwestorzy chętnie zakładają nowe oddziały zagranicznych korporacji. Czy jednak warszawscy pracownicy faktycznie mogą zarobić więcej niż gdzie indziej? Postanowiliśmy to sprawdzić.