Zbliża się koniec roku. Dla wielu organizacji jest to czas podsumowań, jak i tworzenia planów na 2021. Na pewno każdy z nas ma nadzieję, że wraz z zakończeniem 2020 swój epilog będzie mieć też pandemia. Niektórzy są optymistami w tej kwestii, inni raczej zachowują pesymistyczną postawę. Podobnie sytuacja wygląda z firmami, które swoje nastawienie opierają jednak o szereg analiz rynkowych. Tymczasem informacji o nastrojach względem przyszłości w przedsiębiorstwach mogą dostarczyć nam dane o planowanych podwyżkach.

Podwyżki wskaźnikiem sytuacji gospodarczej

Jak ocenić, czy gospodarka się rozwija? Możemy popatrzeć np. na wskaźnik PKB kraju. Innymi czynnikami, które są jednak warte naszej uwagi, są średnie wynagrodzenie, a także podwyżki. Wzrost płac dobrze odzwierciedla sytuację gospodarczą – jeśli biznes źle idzie, to organizacje w pierwszej kolejności zamrażają właśnie te procesy. Jeśli jednak następuje czas prosperity, to pracownicy mogą liczyć na częste i duże wzrosty płac. Ma to związek z dużą liczbą inwestycji na rynku – człowiek ma wówczas łatwość w zmianie pracy, dzięki czemu może negocjować lepsze stawki. Przedsiębiorstwa chcąc go zatrzymać, muszą zapewnić mu konkurencyjne względem rynku wynagrodzenie.

Co nasz czeka w roku 2021?

Ten rok dotknął nas znacząco – Covid-19 wywrócił nasze życie do góry nogami. Miało to naturalnie duży wpływ na rynek i bardzo szybko odbiło się na podwyżkach. Zamrożenie tego procesu było jednym z pierwszych działań, które podjęły firmy na początku trwania pandemii. Organizacje zaczęły powoli wracać do przyznawania podwyżek w okolicy września i października.  Nie jest jednak pewne, że każdy pracownik zanotuje w tym roku wzrost płacy.

Byliśmy ciekawi, jakie plany mają przedsiębiorstwa na kolejny rok. Czy podejdą do tematu zachowawczo, a może przeważy pozytywne nastawienie? Podczas zbierania danych do najnowszej edycji naszych Raportów Płacowych postanowiliśmy więc zbadać, co zamierzają firmy w 2021 roku.

Okazuje się, że średnie planowane podwyżki na rok 2021 wynoszą aż 4,6%. Najwięcej organizacji planuje przyznać je w kwietniu – prawie połowa respondentów udzieliła takiej odpowiedzi. Dużo przedsiębiorstw chce również podnieść wynagrodzenia swoim pracownikom w styczniu – 23%. Te miesiące są dosyć standardowym okresem na udzielanie podwyżek. W 2021 taki rozkład może być jednak spowodowany również dynamicznie zmieniająca się sytuacją na świecie. Możemy przewidzieć, jak sytuacja rozwinie się do początku drugiego kwartału, jednak druga połowa roku jest dla nas całkowitą tajemnicą.

Czy planowanie podwyżek w dobie pandemii jest rozsądnym działaniem?

Takie optymistyczne plany na podwyżki w 2021 roku mogą budzić zdziwienie, biorąc pod uwagę fakt, że pandemia nie odpuszcza. W tym temacie wypowiada się nasz Starszy Konsultant Analityczny – Małgorzata Latko: „Planowany na rok 2021 procent podwyżek jest dość wysoki, zważywszy na aktualną sytuację. Należy podkreślić jednak, że są to jedynie plany. Wiele firm deklaruje, że taki właśnie procent chciałyby wprowadzić, natomiast to co finalnie uda się zrealizować, będzie zależało od rozwoju sytuacji na rynku. Spośród organizacji, które podjęły już decyzje, co z podwyżkami, zdecydowana większość planuje je wprowadzić. Tylko 1% z nich na dziś deklaruje, że podwyżek nie będzie. Oczywiście nie oznacza to, że finalnie tylko tyle przedsiębiorstw nie przyzna podwyżek – wiele z nich nadal czeka i obserwuje, co się będzie działo. Wszyscy mamy świadomość, że trzeba nadążyć za rynkiem, natomiast ze względu na niestabilną sytuację ciężko jest jednoznacznie określić, jak ten rynek będzie wyglądał w nadchodzącym roku”.

Dane o podwyżkach mogą napawać nas optymizmem. Pamiętajmy jednak, że plany można szybko zmienić, a dobrze zarządzane firmy to takie, które szybko potrafią dostosować się do realiów rynkowych. Jeśli więc kryzys spowodowany pandemią będzie miał większy zasięg niż obecnie spodziewany, organizacje mogą szybko zrewidować swoje plany.